Szczeniak potrzebuje czasu, aby przyswoić nowe komendy i umiejętności, dlatego niezwykle istotne jest powtarzanie i systematyczność w treningu. Warto również nagradzać psa za dobrze wykonane zadania. Pozytywne wzmocnienie, takie jak smakołyk lub pochwała, motywuje szczeniaka do dalszej nauki i wzmacnia pozytywne zachowania.
Witam. mam szczeniaka rasy staffordshire bull terrier. Są to niezwykle kochające ludzi (zwłaszcza dzieci) psy. Chciałabym prosić czy mogłabyś trochę bardziej wytłumaczyć jak nauczyć psa komendy „zostaw” w stosunku do dzieci,ludzi ponieważ wychodzenie na spacery z tym przyjacielskim stworzeniem jest udręką.
Amstaff żyje około 10-14 lat. Średnia długość życia Amstaffa wynosi 12 lat. Na to ile żyją amstaffy może wpływać wiele czynników, w tym zdrowie psa, właściwa dieta i odpowiednie ćwiczenia. Jak w przypadku każdej rasy, ważne jest, aby Amstaff był zdrowy i szczęśliwy, aby mógł żyć pełnią życia. Amstaff mocno
Jak nauczyć psa przywołania? Chcąc nauczyć psa komendy „do mnie”, należy pokazać zwierzakowi, że przyjście na zawołanie do opiekuna wiąże się z ogromną korzyścią. Szkolenie należy rozpocząć, gdy pies znajduje się zaledwie kilka kroków od opiekuna i nie zajmuje się niczym rozpraszającym.
Podstawowe komendy dla psa to siad, zostań, do mnie, leżeć (lub waruj) oraz zostaw. Decydując się na rozpoczęcie treningów, pamiętaj, że każde zwierzę robi postępy w indywidualnym tempie. Polecenia wypowiadaj dobitnie, unikając powtarzania tego samego słowa. Wtedy pies usłyszy jedynie zbitek dźwięków. Jak nauczyć psa
Zanim jednak przejdziemy do bardziej zaawansowanych trików, sprawdźmy 5 podstawowych komend, które powinien znać każdy szczeniak: 1. Komenda: “NIE”. Komenda “NIE”, to jedna z najważniejszych komend, jakie powinien znać szczeniak i każdy pies. Dzięki niej wyznaczamy granice i uczymy, na co może sobie pozwolić pies, a na co
. Siemanko! Witam wszystkich właścicieli zwierząt w kolejnym odcinku. Jak doskonale wiecie na moim kanale zajmusię się szkoleniem psa. W dzisiejszym odcinku pokażę Wam jak uczyć psa sztuczek, a dokładniej mówiąc jak nauczyć go komendę "Zostaw". Dzięki temu Wasz pies nie będzie ruszać jedzenia i innych rzeczy, które znajdą się w jego otoczeniu. Nauka psa nie koniecznie musi być męcząca dla Was i dla czworonoga. Pamiętajcie, że można go szkolić również w trakcie zabawy. Zapraszam serdecznie do oglądania dzisiejszego odcinka, w którym pokazuję tresurę psa. Jeżeli chcecie zobaczyć więcej moich filmów, w których pokazuję jak uczyć psa sztuczek, jak bawić się z psem to zapraszam do odwiedzania mojego kanału. Jak już tam będziecie to koniecznie kliknijcie przycisk subskrybuj. Jest to jedyna możliwość abyście byli na bieżąco informowani o moich najnowszych poradnikach z działu nauka psa. Czekam na łapki w górę i komentarze, a także pamiętajcie o udostępnianiu dzisiejszego poradnika gdzie tylko jest to możliwe. Dzięki za uwagę i pozdrawiam Blog: Facebook: Instagram: Twitter: Snapchat: piesologia ------------------------------------- Poniżej więcej ciekawych odcinków z nauką psa, które znajdziecie między innymi na naszej stronie: Zerknijcie koniecznie jak nauczyć psa komend siad i waruj: Spójrzcie jak nauczyć psa reagowania na swoje imie: Zobaczcie jak przygotować pełnowartościowe żarcie dla psa:
Na moim blogu możecie znaleźć całą masę wpisów, w których opisuję jak nauczyć psa różnych poleceń takich jak „siad”, „leżeć” czy „na miejsce”. Nie znajdziecie jednak wpisu o tym jak nauczyć psa komendy „zostań”. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że ja polecenia „zostań” po prostu nie używam. Przedstawię wam cztery powody, dla których zrezygnowałam z tej komendy. Opowiem też o tym jak uczę moje psy, by zostawały dłużej w jakiejś pozycji bez polecenia „zostań”. Względy praktyczne Polecenia takie jak „siad”, „leżeć” czy „na miejsce” są bardzo przydatne podczas komunikacji z psem. Pomagają w wyznaczaniu mu granic i uczą pożądanych zachowań w codziennych sytuacjach. Gdy pies podczas powitania skacze na gości i liże ich po twarzach, jednym z rozwiązań kłopotliwej sytuacji może być solidnie wypracowany siad czy odesłanie psa na miejsce. Gdy pies siedzi na miejscu nie ma fizycznej możliwości, by skakał na gości. W takiej sytuacji polecenie „siad” czy „na miejsce” staje się narzędziem umożliwiającym jasną komunikację z psem, a nie bezużyteczną sztuczką. Gdy psy potrafią grzecznie czekać… Żebyśmy mogli zastosować różne polecenia w codziennych sytuacjach pies musi dokładnie wiedzieć czego od niego oczekujemy. W większości przypadków, gdy proszę psa na przykład o „siad”, to chcę żeby pozostał w tej pozycji przez dłuższą chwilę pomimo różnych rozproszeń. W tym czasie mogę spokojnie z kimś porozmawiać, odebrać pizzę lub paczkę od kuriera. Z punktu widzenia psa wizyta kuriera może być bardzo ekscytująca. Samo dzwonienie czy pukanie do drzwi jest zwykle zwiastunem pojawienia się gości. Następnie w domu zjawia się obca osoba, która podaje mi jakiś przedmiot pachnący tysiącem ciekawych zapachów. Naturalnym odruchem większości psów byłoby podbiegnięcie do dostawcy i przynajmniej dokładne obwąchanie go. Niektóre psy mogą też mieć silny instynkt terytorialny i próbować przegonić intruza. Jeżeli chcemy, by pies w takiej sytuacji grzecznie siedział, musimy go tego nauczyć. … mogę spokojnie odebrać paczkę 🙂 Wiele osób uczy swoje psy, by zostawały w danej pozycji tak długo, jak długo opiekun powtarza polecenie „zostań, zostań, zostań…”. Z mojego punktu widzenia jest to jednak mało praktyczne. Nie mogę cały czas patrzeć na psa, powtarzać „zostań, zostań, zostań…” i jednocześnie na przykład odbierać pizzy. W jednym z poprzednich filmów mówiłam też o tym dlaczego ciągłe powtarzanie poleceń psu jest dużym błędem. Lepiej więc tego nie robić. Zbyt podobne brzmienie poleceń Drugim powodem, dla którego nie uczę moich psów polecenia „zostań” jest to, że brzmi ono bardzo podobnie do „zostaw”. Komendy „zostaw” używam do nauki rezygnacji z jedzenia znalezionego na ziemi czy szybko poruszających się obiektów. Trzeba pamiętać, że psy nie porozumiewają się za pomocą mowy i w przypływie ekscytacji mogą nie wyłapać drobnej różnicy w brzmieniu słowa „zostań” i „zostaw”. Jeżeli chcecie, by komunikacja pomiędzy wami i waszymi psami była czytelna, starajcie się wybierać na komendy słowa o wyraźnie innym brzmieniu. Dzięki temu pies nie będzie musiał domyśleć się o co wam chodzi. Oczywiście jeśli podczas nauki rezygnacji stosujecie inne słowo, na przykład „nie”, „fe” czy „nie wolno”, nie będziecie mieć tego problemu. Ja używam słowa „zostaw” co praktycznie wyklucza jednoczesne wprowadzenie moim psom polecenia „zostań”. Mniejsza liczba poleceń Jeżeli nauczycie psa, że „siad” oznacza jedynie szybkie dotknięcie pupą do ziemi, to będziecie musieli wprowadzić następną komendę, na przykład „siad zostań”, by pies pozostał w tej pozycji nieco dłużej. Podobnie sprawa wygląda z „leżeć”, „na miejsce” i innymi poleceniami, które wymagają od psa dłuższego pozostania w jakimś miejscu czy pozycji. Pracując z psem w ten sposób oprócz „siad”, „leżeć”, „na miejsc”, „stój”… musicie nauczyć go jeszcze „siad zostań”, „leżeć zostań”, „na miejsce zostań”, „stój zostań”…itd. Macie więc dwa razy więcej poleceń do nauczenia. Według mnie jest to zupełnie niepotrzebna komplikacja. W codziennym życiu prosząc psa o „siad” czy „leżeć” zwykle chcemy, by pozostał w tej pozycji dłuższą chwilę. Lepiej więc od razu uczyć tego psa i nie marnować czasu na polecenie „zostań”. Dzięki temu nauka będzie dla psa prostsza, a wy szybciej zobaczycie efekty szkolenia. Jasna komunikacja Jasna komunikacja jest niezwykle ważna podczas szkolenia. Jeśli chcecie, by wasz pies zostawał w jakiejś pozycji dłużej, musicie go tego nauczyć. Powinniście wyraźnie zaznaczyć, kiedy dane polecenie się zaczyna i kiedy się kończy. Niektórzy uczą swoje psy, że koniec wykonywania komendy wyznacza pochwała słowna lub wydanie psu smakołyka. Według mnie nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo nie zawsze będziemy mieć przy sobie smakołyki i nie zawsze będziemy nagradzać psa jedzeniem. Inni powtarzają ciągle „zostań, zostań, zostań…”, aż pies w końcu się nudzi i sam zrywa komendę. Pracując w ten sposób nigdy nie nauczymy psa, by wytrzymywał w jakiejś pozycji dłuższą chwilę pomimo otaczających go rozproszeń. Jest to bardzo niepraktyczne, gdyż przy tak wyszkolonym psie nie możemy stosować poleceń typu „siad” czy „na miejsce” w codziennych sytuacjach. Czego uczę zamiast „zostań” Wiecie już, że nie uczę moich psów polecenia „zostań” i znacie kilka powodów dlaczego tego nie robię. Mimo to moje psy potrafią zostać w różnych pozycjach nawet gdy w środowisku pojawią się rozproszenia. Jak to możliwe? To bardzo proste. Od początku uczę moje psy, że polecenia takie jak „siad”, „leżeć” czy „na miejsce” trwają przez dłuższą chwilę. Wprowadzając nową komendę nagradzam psy serią smakołyków. W ten sposób uczą się, że opłaca się im zostać w danej pozycji nieco dłużej. Tak długo jak utrzymują pozycję, smakołyki wpadają im do pysków. Gdy kończymy ćwiczenie, jedzenie znika. Oczywiście z czasem odstępy pomiędzy kolejnymi smakołykami są coraz dłuższe, aż w końcu całkowicie wycofuję nagradzanie jedzeniem. Wydając psu serię smakołyków uczę go zostawania w jednej pozycji przez dłuższy czas. Od początku też uczę psy komendy zwalniającej. Jest ona sygnałem, że kończymy dane ćwiczenie. „Siad” oznacza więc dla moich psów, by usiadły i pozostały w tej pozycji bez względu na rozproszenia tak długo, aż nie usłyszą komendy zwalniającej „ok”. Podobnie „na miejsce” oznacza, by poszły na miejsce i zostały na nim bez względu na rozproszenia aż do komendy zwalniającej. Komenda zwalniająca może być też dla psa pozwoleniem, by zaczął jeść, by wyszedł przez drzwi lub wyskoczył z samochodu. Więcej na temat komendy zwalniającej i tego jak jej uczę, możecie przeczytać tu. Rzucając smakołyk na ziemię wypowiadam komendę zwalniającą. W ten sposób uczę psa, kiedy polecenie się kończy. Na koniec dodam tylko, że nie ma nic złego w uczeniu psa komendy „zostań”, jeśli robicie to poprawnie. Jeżeli nie brzmi ona podobnie do innego znanego psu słowa, nie musicie jej ciągle powtarzać i wyraźnie zaznaczacie koniec danego ćwiczenia, to super. W szkoleniu psów piękne jest to, że nie ma jednej dobrej metody, która sprawdzi się u wszystkich. Jeżeli wasz pies dobrze reaguje na komendę „zostań” i sprawdza się wam ona w codziennym życiu, to świetnie. W tym wpisie chciałam tylko podzielić się z wami przyczynami, dla których ja tego polecenia nie używam oraz pokazać wam mój sposób na skuteczną naukę zostawania. Jestem bardzo ciekawa jak to wygląda u was. Stosujecie polecenie „zostań” i sprawdza się wam ono w codziennym życiu? A może jesteście zwolennikami komendy zwalniającej? Podzielcie się waszymi doświadczeniami w komentarzach.
Zdechł pies to komenda, której pies nie musi umieć. Wielu właścicieli uczy jej przede wszystkim z uwagi na efektowność tej sztuczki. Sprawdź, jak to zrobić i o co zadbać, aby nauka przebiegała bez zakłóceń. Wśród wielu sztuczek to właśnie komenda „zdechł pies” robi na wielu osobach największe wrażenie. Wymaga od psa reakcji przede wszystkim na gest, a dodatkowo – efektownego zachowania. Pies w trakcie tej sztuczki pada na ziemię i nieruchomieje, aż do komendy kończącej zadanie. Jak sprawić, aby Twój pupil tak się zachowywał? Sprawdź, jak nauczyć psa: zdechł pies! Komenda: zdechł pies! Dlaczego warto nauczyć jej psa? Sztuczka „zdechł pies” należy do tego grona sztuczek, które właściwie nie są istotne dla codziennego funkcjonowania Twojego czworonoga. Nie przydaje się ona podczas spacerów, a raczej w trakcie rozmaitych pokazów – czy to w gronie znajomych, czy obcych osób. Z tego powodu nie ma dobrego powodu, dla którego miałbyś jej uczyć w celu na przykład poprawy funkcjonowania psa na co dzień. Z drugiej strony, nauka każdej sztuczki, nawet „zdechł pies”, w wielu aspektach wpływa na Twojego czworonoga. W jaki sposób? Pies, który regularnie pracuje ze swoim opiekunem, ma z nim większą i lepszą więź. To już bardzo dobry powód, aby zacząć cokolwiek robić ze swoim pupilem – a przez cokolwiek rozumie się również naukę sztuczki, która może nie jest potrzebna, ale ciekawa. Dodatkowo „zdechł pies” uczy psa, że sztuczki i zadania może wykonywać również w innych pozycjach. Zazwyczaj komendy są wydawane psu, który stoi albo siedzi, maksymalnie – leży. Tymczasem w tym przypadku pies musi się położyć, co często oznacza wyjście ze strefy komfortu. Co więcej, powinien też wytrzymać w tej nietypowej pozycji przez dłuższy czas. To oznacza, że musi wykazać się zaufaniem do opiekuna. Wiele lękliwych psów ma problem z wykonaniem tej sztuczki. Może być ona więc wskaźnikiem, który pokaże, na jakim etapie oswajania i pracy nad lękami jest Twój pupil. Jak nauczyć psa komendy: zdechł pies? Komenda „zdechł pies” polega na tym, że Twój pupil na komendę słowną i gest powinien nagle paść na ziemię i znieruchomieć. To, w jakiej pozycji przestaje się ruszać, zależy w dużej mierze od niego i jego komfortu, ale również tego, jak go tego nauczysz. Niektóre psy po prostu nieruchomieją na boku i często jest to najłatwiejsza dla czworonoga, bo dość naturalna pozycja. Z kolei psy, które często śpią łapami do góry, wybierają tę właśnie pozę podczas nauki sztuczki. Przeczytaj również: Jak nauczyć psa komendy „zostaw”? Zobacz szkolenie Musisz pamiętać, że pozycję, w której pies nieruchomieje, możesz modyfikować. Gdy wiesz, jak nauczyć psa komendy „zdechł pies”, a czworonóg opanuje już podstawy tego zachowania, możesz zadbać o zmianę pozycji. Pamiętaj jednak, aby nie robić tego na siłę, tylko raczej z wyczuciem. Dla psa niewygodna pozycja może być źródłem nie tylko fizycznego, ale również psychicznego dyskomfortu. Sztuczka: zdechł pies – co daje psu? Jak już zostało wspomniane, ten rodzaj sztuczki nie ma właściwie większego praktycznego zastosowania. Nie jest to komenda siad czy inna, która przydaje się w codziennym funkcjonowaniu. Jednocześnie jej znaczenie – jak każdej rzeczy, której uczysz psa – jest duże. Pies, który współpracuje z człowiekiem, poprawia z nim więź i uczy się mu ufać. W ten sposób lepiej zachowuje się również w codziennych sytuacjach. Przekłada się to na ogół relacji z pupilem. Kiedy wiesz, jak nauczyć psa komendy „zdechł pies”, i Ci się to powiedzie, możesz powiedzieć, że znalazłeś klucz do psiego posłuszeństwa. Każda sztuczka bazuje w dużej mierze właśnie na tym, aby zachęcić psa do wykonywania poleceń. Obserwacja czworonoga sprawia, że jesteś w stanie określić, jakie zasady działają, a które są nieskuteczne w przypadku danego psa. To bardzo ważna wiedza, którą potem możesz wykorzystać na wielu polach, również przy nauce posłuszeństwa. Z tego względu każdy przypadek, w którym uczysz psa czegoś nowego, przekłada się na poprawę posłuszeństwa w przyszłości. Oczywiście pod pewnymi warunkami. Jeśli pracujesz z psem pozytywnie i nie zmuszasz go na siłę do pewnych zachowań, to masz większą szansę na to, że będzie z Tobą chętnie współpracował. W przeciwnym razie skutek będzie odwrotny – okaże się, że pies w ogóle nie chce być blisko Ciebie i wykonywać Twoich poleceń. Zobacz także: Jak nauczyć psa komendy do mnie? Zobacz! W końcu, kiedy wiesz, jak nauczyć psa sztuczki „zdechł pies” i nie podchodzisz do tego zbyt gwałtownie i nieprzyjaźnie dla psa, możesz się z nim… świetnie bawić! Wspólna zabawa jak nic innego sprawia, że pies zaczyna Ci ufać i czuje się komfortowo w Twoim towarzystwie. Sprawia ona też, że czworonóg będzie mniej skłonny do zachowań lękowych, na przykład obrony zasobów albo agresji podczas próby dotknięcia. Zabawa jest czasem, kiedy możesz go oswoić z tymi wszystkimi aspektami. Nauka komendy: zdechł pies! Wiesz już, po co uczyć psa sztuczki „zdechł pies”. Nadszedł czas na przygotowanie do samego treningu. Przysmaki i akcesoria treningowe Na pewno przydadzą Ci się odpowiednie przysmaki dla psa. Pamiętaj, aby były one dostatecznie miękkie, aby pies nie odrywał się od treningu ich gryzieniem. Nie powinny być też zbyt duże – mają stanowić smaczny dodatek, a nie posiłek. Jeśli podajesz je regularnie, zmniejsz dawkę żywieniową, aby Twój pies nie przybierał nadmiernie na wadze. Pamiętaj, aby rozmiar przysmaku dostosować do rozmiaru psa. Warto też mieć kilka różnych rodzajów smakołyków pod ręką, aby inaczej nagradzać rzeczy, które pies już zna, a inaczej – te, które robi jako postępy. Do wyboru masz na przykład produkty takie, jak Carnilove Wild Boar with Rosehips Crunchy Snack 200 g – o dobrym składzie. Alternatywę stanowią wyciskane ze specjalnych tubek przysmaki w formie past. Możesz do takiej tubki włożyć dobrej jakości karmę, np. Belcando Adult 800g x 4. To lepsze rozwiązanie dla psów wybrednych i tych, które mają problemy z gryzieniem przysmaków. Aby trening dla psa był udany, zadbaj o pozostałe akcesoria. Przyda Ci się na przykład saszetka na smakołyki, aby nie trzymać ich stale w dłoni. Dzięki temu Twój pies będzie skupiał wzrok na Twojej twarzy, a nie rękach, w których ukryte są pyszności. Co więcej, na pewnym etapie nauki potrzebujesz wolnych dłoni, dlatego smakołyki powinny czekać w odpowiedniej saszetce na swój czas. Do tego ćwiczenia nie musisz sięgać po żadne inne akcesoria. Opcjonalnie możesz zainwestować również w kliker. To niewielkie pudełeczko z przyciskiem, który wydaje charakterystyczny dźwięk. Ten możesz skojarzyć z dobrze wykonanym zadaniem, na przykład powodzeniem wykonania komendy. W efekcie Twojemu psu może być łatwiej zrozumieć, czego od niego chcesz. Uważaj jednak – jeśli nie masz dobrego refleksu, to możesz dawać pupilowi mylne sygnały i w efekcie Twój trening nie będzie efektywny. Co więcej, w przypadku psów lękliwych trening z klikerem może nie być skuteczny z uwagi na lęk przed głośnym dźwiękiem. Jak nauczyć psa sztuczki „zdechł pies” krok po kroku? Na początek przygotuj wszystko pod ręką – zadbaj o zapas smakołyków i stabilne, miękkie miejsce do ćwiczeń. Niektóre psy nie chcą kłaść się na zimnej, twardej podłodze – weź to pod uwagę. Jak nauczyć psa sztuczki zdechł pies? Oto instrukcja! Stań przed psem. W dłoń schowaj smakołyki. Naprowadzaj dłonią psa, aby najpierw się położył, a potem – przyjął pozycję na boku. Pamiętaj, że nie wszystko wyjdzie w trakcie jednego ćwiczenia! Niektóre psy położą się naturalnie, inne – będą wymagały najpierw utrwalenia w ogóle pozycji leżenia. Dostosuj postępy do potrzeb psa. Gdy pies wykonuje leżenie na boku, naprowadzany dłonią ze smakołykiem, spróbuj zrobić to samo z pustą dłonią. Naprowadzaj psa, aż położy się na boku. Pamiętaj, aby zaznaczać każdy postęp zadania i pozytywnie nagradzać psa. Jeśli widzisz, że jakiś etap sprawia mu problem – cofnij się i utrwal poprzednie zachowanie. Zacznij naprowadzać psa pustą dłonią, ale dodaj do tego komendę słowną: zdechł pies. Następnie przejdź tylko do niej. Możesz z czasem dołączyć do niej gest, np. strzelania z palców. Pamiętaj, aby wprowadzić komendę kończącą zadanie. Na co zwrócić szczególną uwagę? Pamiętaj, że nie każdy pies uczy się w takim samym tempie. Dla jednego komenda „zdechł pies” będzie czymś łatwym do opanowania. Dla innego – czymś bardzo trudnym, czego nauka zajmie wiele czasu. Nie sugeruj się wynikami innych i patrz na to, jak Twój pies robi postępy. Dzięki temu łatwiej zrozumiesz, jak nauczyć psa: zdechł pies, ale również innych komend w przyszłości. Zawsze trenuj z psem na komfortowej powierzchni. Najlepiej niech będzie to dywan albo miękka mata w formie puzzli. Dlaczego to ważne? Jak zostało wspomniane, nie każdy pies lubi kłaść się na twardej, zimnej powierzchni. Co więcej, sprzyja to urazom. Zadbaj o to, aby Twój pupil nie ryzykował poślizgnięciem się, co mogłoby negatywnie wpłynąć na zdrowie jego stawów. Pamiętaj, aby postępy ćwiczenia dostosować do potrzeb psa. Jeśli zbyt szybko przejdziesz do kolejnego etapu, pies może nie zrozumieć, o co Ci chodzi. Z kolei, jeżeli nadal nie wiesz, jak nauczyć psa komendy „zdechł pies”, bo wydaje się on nie robić postępów, spróbuj zmienić metodę i postawić na małe kroczki. Nie wszystkie psy pracują z człowiekiem tak samo, niektóre potrzebują zupełnie innego podejścia. Pamiętaj, aby sesje treningowe były krótkie. Sztuczka „zdechł pies” na pewno wyjdzie Twojemu pupilowi lepiej, gdy nie będzie znudzony procesem nauki. Zadbaj o krótkie sesje, które nie powtarzają się często. Kończ ćwiczenia, zanim pies pokaże oznaki znudzenia lub dekoncentracji. W ten sposób sprawisz, że będzie chętniej przystępował do dalszego treningu. Pamiętaj, aby koniecznie wprowadzić komendę kończącą. Jest ona dla psa sygnałem, że ćwiczenie się skończyło. To bardzo ważne, aby pies mógł w spokoju odpocząć – w innym przypadku będzie czuwał z myślą, że wciąż trenujecie. Komenda: koniec jest ważna w każdym rodzaju treningu. Ciesz się efektami treningu z psem! Kiedy wiesz już, jak nauczyć psa komendy „zdechł pies”, pozostają Ci tylko cierpliwość i konsekwencja. Kiedy możesz mówić, że pies umie już komendę? Przede wszystkim wtedy, kiedy wykonuje ją w każdych okolicznościach bez większego zastanowienia. Na tym etapie możesz wycofać już nagradzanie psa smakołykami za każdym razem – wprowadź raczej nagrody losowe. Dzięki temu pupil będzie chętniej wykonywał ćwiczenie, nie wiedząc, czy dostanie za nie smakołyka tym razem, czy następnym. Jeśli Twój pies nie chce wykonywać komendy w niektórych okolicznościach, zastanów się, dlaczego tak się dzieje. Być może warunki są dla niego niekomfortowe? Może chodzić zarówno o podłoże, jak i obecność innych czworonogów albo ludzi, którzy psa stresują. Czasem pies nie chce trenować po obfitym posiłku – poczekaj przynajmniej 30 minut od tego czasu, aby nie ryzykować skrętem żołądka. Jeśli pies wykonuje komendę w standardowych warunkach, możesz zadbać o to, aby robił ją również, gdy jest bardziej skomplikowana. W tym celu możesz dodać nietypowe słowo lub gest, co sprawi, że sztuczka „zdechł pies” będzie prezentowała się bardziej efektownie. Możesz też postarać się, aby pies kładł się w bardziej nietypowej pozycji. Teraz wiesz już, jak sprawić, aby Twój pies opanował komendę „zdechł pies”. Jej nauka nie jest niczym obowiązkowym – nie jest to coś, co przyda Ci się na spacerach czy w relacjach czworonoga z innymi domownikami. Jednocześnie każdy trening z psem sprawia, że Twój pupil bardziej Ci ufa, a w efekcie – jest też bardziej posłuszny i chętniej wykonuje wszystkie polecenia. Z tego powodu warto regularnie trenować z psem, nawet jeśli są to sztuczki, które po prostu są efektowne. Nie ma jednego sposobu na naukę tej sztuczki. Z tego powodu możesz wybrać dokładnie tę metodę, którą uważasz za najskuteczniejszą w przypadku danego psa. Obserwuj swojego pupila i zadbaj o to, aby pracować pozytywnie. Pamiętaj, aby przygotować też odpowiednie nagrody – znajdziesz je, wraz z akcesoriami do treningu, w sklepie Apetete. Masz doświadczenie w nauce tej sztuczki? A może wybrałeś inną metodę, którą też możesz polecić? Podziel się swoimi uwagami w komentarzach!
Jak nauczyć psa komend? Komendy, zwane też poleceniami, są bardzo przydatnymi narzędziami, gdy chcemy w fajny i zrozumiały sposób komunikować się z naszym psem. Istnieje wiele poleceń, jedne są bardziej przydatne, inne mniej, ale dobra i spokojna nauka komend ma tak niewątpliwie wiele zalet! Jak nauczyć psa komend?Przydatne poleceniaKomendy a sztuczkiJaką metodą pracować z psem?Mów wprostWarunki do pracyAkcesoriaNajlepszy czas na naukę komendCo jeśli nie nam wychodzi nauka komend?Gdzie można nauczyć się komend? Po pierwsze dzięki komendom pies rozumie, czego od niego oczekujemy. Nie mówimy co prawda w tym samym języku, ale możemy stworzyć sobie namiastkę wspólnego języka, właśnie dzięki poleceniom. To zdecydowanie ułatwi komunikację! Po drugie poświęcamy czas na pracę z psem, więc budujemy z nim lepszą więź. Na szczęście coraz lepiej rozumiemy, że psu do szczęścia nie wystarczy pełna miska z karmą dla psa i byle jaki spacer koło domu. Im więcej uwagi, miłości i czasu włożymy w tę relację, tym wspanialszą więź uda nam się nawiązać. Ponadto same ćwiczenia uczą psa skupiania uwagi, nie rozpraszania się i pozwalają psu lepiej kontrolować emocje. Praca i nauka, podobnie jak w przypadku ludzi, stymuluje też mózg, co jest bardzo istotne na każdym etapie rozwoju psa. Pies potrzebuje nie tylko ruchu fizycznego, ale też intelektualnej stymulacji, dzięki czemu jego mózg wolniej się starzeje, a w młodym wieku ma większą szansę na rozwój. Praca nad komendami w przypadku psów z problemami behawioralnymi również ma niebagatelne znaczenie. Pies, który jest nadpobudliwy i ma problem z koncentracją, może dzięki ćwiczeniom się wyciszyć i skupić. Z kolei psiak, który jest wycofany i lękliwy może, dzięki pracy zwieńczonej sukcesem, podnieść pewność siebie. Przydatne polecenia Przydatne polecenia Tak jak wspomniałam, poleceń jest bez liku. Do takich najbardziej podstawowych i użytecznych zaliczyłabym na pewno: siad – to naturalna czynność dla psa, uwaga – koncentracja na opiekunie, do mnie – przywołanie psa, leżeć/połóż się, zostań – gdy nie chcemy, żeby pies za nami podążał, na miejsce – pies idzie na swoje posłanie, fe/zostaw – przydatne, gdy złapie coś niepożądanego do pyska, stój – gdy na przykład pies chce wbiec na ulicę, chodzenie przy nodze/pilnowanie się – szczególnie przydatne, gdy pies ma tendencje do niekontrolowanego biegania we wszystkich kierunkach. Komendy a sztuczki Komendy a sztuczki Warto też odróżnić polecenia przydatne, które przydadzą się nam w codziennym życiu, od sztuczek, które też są fajne, gdyż pogłębiają naszą więź z psem i dają dużą radość, ale nie są niezbędne. Sztuczek są dziesiątki – pies może: podać łapkę, zrobić kółeczko, przybić piątkę, chodzić do tyłu, przynieść wybraną zabawkę, ukłonić się na życzenie, skoczyć przez obręcz, pokonać slalom. Opiekunowie, którzy lubią pracować z psem i opanowali już wszystkie podstawowe komendy, często zabierają się za sztuczki i dodatkowe zabawy z psem. Jeżeli nasz pies lubi pracować i sprawia mu to radość, to jest to świetny sposób na wspólne spędzanie czasu. A jaki szpan w towarzystwie, gdy nasz pies zrobi jakąś fajną sztuczkę i możemy się pochwalić, jakiego mamy mądrego czworonoga! Jaką metodą pracować z psem? Jaką metodą pracować z psem? Ja w trakcie swojej pracy trenerskiej wykorzystuję tylko i wyłącznie pozytywne metody treningowe. Co to oznacza w praktyce? Przy pomocy nagród, pochwał i zabawy wzmacniam w psie pożądane zachowania. Dzięki temu, pies szybko załapuje, że opłaca mu się zachowywać tak, a nie inaczej. Takie szkolenie psa sprawia radość zarówno zwierzęciu, jak i opiekunowi. Jeżeli z kolei stosujemy metody awersyjne, czyli krzyczymy na psa, ciągniemy go przy pomocy kolczatki, gdy źle wykona zadanie, to pies traci zaufanie do nas i pracuje w coraz większym stresie. Nawet jeżeli wykona polecenie, to robi to ze strachu i nie ma z tego żadnej przyjemności. Robi to, by uniknąć kary. Jeżeli rzeczy mu nie wychodzą lub pies nie rozumie, o co nam chodzi, może wpaść w depresję, zacząć się mocno frustrować lub wpaść w wyuczoną bezradność. Ale przede wszystkim nie pracuję przy pomocy takich metod, bo są niehumanitarne i zakładają, że pies ma się nam podporządkować ze strachu, tymczasem wierzę, że pies o wiele chętniej wykona dla nas pracę, jeżeli będzie miał z tego radość. Praca z psem powinna być przyjemna i satysfakcjonująca dla każdej ze stron! Mów wprost Prawidłowa komunikacja z psem powinna być przede wszystkim… prosta i czytelna dla psa. Jeżeli chcesz, żeby pies wracał na zawołanie, to ustal z całą rodziną jedno słowo i nim się posługujcie, trenując z psem przywołanie. Pies musi rozumieć, że dane słowo oznacza określone zachowanie. Często robimy bezwiednie psu mętlik w głowie i gdy na przykład chcemy, żeby do nas przybiegł, to wołamy go po imieniu albo mówimy „chodź”, „podejdź”, „wracaj”, a tymczasem słowo na które nasz pies jest uwarunkowany w czasie ćwiczeń, to „do mnie”, więc trudno, żeby reagował na inne. Dlatego bądźmy konsekwentni. Podobnie rzecz się ma z naszą mową ciała i pochwałami. Starajmy się nad nimi panować. Pokazujmy psu proste gesty oraz sygnały i nie zalewajmy go potokiem słów, bo może nie być w stanie wyłowić naszych intencji. Warunki do pracy Aby nauka poleceń była skuteczna, warto zapewnić sobie i psu dobre warunki do pracy. Ćwiczmy, gdy pies jest zrelaksowany, ma zaspokojone wszystkie podstawowe potrzeby, nie jest sfrustrowany, ani nadmiernie nakręcony, bo będzie wtedy miał problemy ze skupieniem. Szczególnie na początku wybierzmy spokojne miejsce, gdzie nie będzie wiele rozproszeń i pies będzie mógł się na nas skupić. Im więcej bodźców, dźwięków i nowych doznań, tym będziemy dla niego mniej interesujący. Dlatego warto zacząć w mieszkaniu, potem możemy wyjść na patio albo spokojny placyk, a potem dopiero ruszamy do parku, gdzie jest pełno psów i ludzi. Na początku ćwiczymy też zawsze najprostszą i najbardziej podstawową wersję danej komendy, potem wprowadzamy dopiero dodatkowe rozproszenia, utrudnienia, nowe miejsca, czy ludzi. Jeżeli pies zaczyna się gubić, to znaczy, że musimy się cofnąć do poprzedniego etapu i utrwalić polecenie. Uważajmy też, żeby nie zamęczać psa naszymi ambicjami i nie przesadzać z ćwiczeniami. Lepiej jest ćwiczyć częściej i krócej, niż dłużej, ale rzadziej! Akcesoria Aby ćwiczenia były skuteczne, przygotujmy sobie kilka rzeczy, które nam pomogą. Wybierzmy smaczki, które nasz pies kocha. Jeżeli ma alergię, albo problemy z trawieniem, możemy wykorzystać też jego ulubioną karmę i małą część posiłku wydać mu w tej formie. Pamiętajmy, żeby nie przekarmić psa smaczkami! Jeżeli ćwiczymy na zewnątrz i plac nie jest ogrodzony, to dla bezpieczeństwa przypnijmy psiaka do długiej linki albo smyczy, żeby mógł swobodnie się poruszać, ale żeby nie uciekł nam w razie czego hen daleko. Jako nagrodę możemy również wykorzystać zabawę, więc miejmy w zanadrzu ulubioną zabawkę psa. Ważne, żeby zabawka była atrakcyjna i nie znudziła mu się wcześniej, wtedy będzie chętniej ćwiczył, skoro na horyzoncie jest tak atrakcyjna nagroda! Najlepszy czas na naukę komend Najlepszy czas na naukę komend Zastanawiacie się, kiedy jest najlepszy czas na naukę? Tak naprawdę nie ma złego czasu! Jeżeli mamy szczeniaczka, który dobrze się już czuje w naszym domu, to możemy powoli ćwiczyć najprostsze rzeczy. Szczeniaki mają do 3-4 miesiąca życia niezwykle chłonny umysł i szybko się uczą. Ale ponieważ są maluchami, to szybko się też dekoncentrują i nudzą, więc sesje powinny być krótkie. Jeżeli mamy psiaka ze schroniska, to też dajmy mu czas na aklimatyzację i zacznijmy ćwiczyć. Jeżeli pies nie ma problemów behawioralnych i jest w dobrej kondycji zdrowotnej, może mieć wiele satysfakcji z ćwiczeń. A co z psami seniorami? Istnieje powiedzenie, że „starego psa nie uczy się nowych sztuczek”, ale czy na pewno? Wiadomo, że to metafora, ale jeżeli potraktujemy to sformułowanie dosłownie, to okaże się, że daleko mu do prawdy! Psi seniorzy też powinni pracować umysłowo, bo to dobre dla ich zdrowia i mózgu. Dostosujmy tryb pracy do psiego dziadka, czyli wykażmy się cierpliwością (takie psy czasami potrzebują większej liczby powtórzeń), dajmy psu czas, a na pewno pozytywnie nas zaskoczy! Co jeśli nie nam wychodzi nauka komend? Co jeśli nie nam wychodzi? Przede wszystkim nie stresujmy się i poszukajmy przyczyny niepowodzenia. Być może pies jest zdenerwowany, bo coś się wydarzyło wcześniej, albo myśli tylko o tym, że nie był na spacerze, a musi wyjść za potrzebą? A może jest w miejscu, gdzie w oddali biegają inne psy i chętnie by do nich dołączył, albo wręcz przeciwnie, boi się ich? A może trafił do nas prosto ze schroniska i najpierw musi odespać stres i się wyciszyć? A może technika do nauki komend, którą wybraliśmy nie jest dla naszego psa? Przyczyn może być naprawdę wiele, dlatego czasami nie wystarczą filmiki oraz tutoriale i warto zaufać profesjonalnym trenerom i behawiorystom. Gdzie można nauczyć się komend? Gdzie można nauczyć się komend? Wiele osób próbuje uczyć psa komend na podstawie filmików lub książek i często się to udaje. Ale warto też skorzystać z profesjonalnego wsparcia i na przykład zapisać się na psie przedszkole (jeśli mamy szczeniaczka) lub na indywidualne albo grupowe treningi posłuszeństwa, które szkolą pozytywnymi metodami. Dla psów, które mają dużo energii, albo kochają pracę z opiekunami są też inne fajne rozwiązania – jak nauka psich sportów jak agility, czy nosework (zabawy węchowe). Możliwości jest coraz więcej, a czas spędzony na pracy z psem z pewnością nie będzie stracony!
Pojawienie się w domu psa to dla wszystkich bardzo ekscytująca sytuacja. Pierwsze tygodnie mijają na poznawaniu się, wspólnych spacerach i zabawach. Następnie przychodzi czas na wdrożenie elementów posłuszeństwa. Jak nauczyć czworonoga nowych komend? Jest na to kilka skutecznych sposobów. Kiedy rozpocząć pracę z psem? Tak naprawdę każdy moment jest odpowiedni na wychowanie psa, ponieważ prawie każdy czworonóg prędzej czy później dostosuje się do oczekiwań swojego właściciela. Młode psiaki o wiele szybciej uczą się nowych rzeczy i ten fakt warto wykorzystywać już od momentu, w którym pupil przekroczył próg swojego mieszkania. A co z psem, który trafił do domu z adopcji i ma pewne utrwalone zachowania? Wychowanie psiaka w starszym wieku również jest możliwe, jednak będzie wymagać więcej czasu oraz cierpliwości. Nauka każdej nowej komendy będzie w zasadzie wymagać poświęcenia sporej ilości czasu. Szacuje się, że pies, aby przyswoić sobie nowe rzeczy, musi usłyszeć i wykonać je kilkadziesiąt tysięcy razy. Warto pamiętać, że to samo działa w drugą stronę – brak korekty niewłaściwych zachowań sprawia, że pies utrwala sobie je jako właściwe. Wychowanie psa w takich sytuacjach może być nieco utrudnione. Naprowadzanie To najczęściej stosowana metoda na naukę nowych komend u psa. Pupil zwykle dobrze na nią reaguje, a nauka (a co za tym idzie – wychowanie psa) postępuje w krótkim czasie. Zazwyczaj polega na utrwalaniu prawidłowych zachowań przy pomocy jedzenia, czyli ulubionych psich przysmaków. Trzymając kęs w dłoni, należy unieść go nad głową psa i wydać komendę (np. siad). Pies uniesie głowę w górę i ugnie tylne łapy, przyjmując oczekiwaną pozycję. Takie zachowanie należy wówczas szybko nagrodzić, aby pupil wiedział, że został pochwalony za poprawnie wykonaną komendę. Wyłapywanie To nieco odwrócona metoda nauki nowych komend, polegająca na spontanicznym wyłapywaniu zachowań psa, nazywaniu ich i nagradzaniu za właściwe wykonanie. Jest to bardzo ciekawy sposób na obserwację pupila i jego zachowań w różnym otoczeniu. Każdy psiak bez przerwy węszy, siada, kładzie się. Wystarczy wyłapać moment, w którym jego pupa styka się z podłogą, by szybko powiedzieć „siad” i nagrodzić go. Pies w moment powinien pojąć, czego właściciel od niego oczekuje. Taka metoda pozwala nauczyć psa komend, które ciężko można osiągnąć metodą naprowadzania. Naśladowanie To zadziwiające, ale psiaki uczą się nowych rzeczy nie tylko od starszych czworonogów, ale także od ludzi. Wiedzą o tym choćby myśliwi, którzy zabierają na polowania zarówno doświadczonego psa, jak i tego, który dopiero nauczy się pracy w polu lub w lesie. Szkolenia metodą naśladowania są świetnym sposobem na wychowanie psa i naukę najważniejszych komend. Przy okazji psiak ma zapewnioną odpowiednią dawkę ruchu, a nierzadko uczy się także poprzez zabawę. Jedyną wadą metody naśladowania jest mała precyzja. Właściciel czworonoga nie ma pełnej kontroli nad tym, w jaki sposób jego pupil wykonuje poszczególne zadania. Partnerem materiału jest portal o psach
jak nauczyć psa komendy zostaw