Kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów. 6,784 likes. Kiedyś to były czasy, dzisiaj to nie ma czasów.
KIEDYŚ BYŁY CZASY, TERAZ NIE MA CZASÓW" takie piękne idee jak patriotyzm są wyśmiewane" - i bardzo dobrze że patriotyzm jest wyśmiewany. Patriotyzm to kłamstwo wymyślone przez rządzących żeby mogli wykorzystywać lud do ryzykowania życia na wojnach, które rządzący sami wywołali co do reszty - kiedykolwiek było inaczej?
Voila, "kiedyś to było". Zresztą, to zjawisko gdzie kiedyś wszystko było lepsze nazywał ktoś "przesunięciem pokoleń", gdzie każde pokolenie uważa, że te następne są do dupy, świat się skończy bez naszego pokolenia i kiedyś to były czasy, teraz to nie ma czasów. Zwyczajny mechanizm psychiki, wyjaśniony wyżej. 11.
Kiedyś to się dopiero ćwiczyło! Kiedyś to się miało prawdziwych przyjaciół, nie to co teraz. Kiedyś to ludzie nie siedzieli tyle przy komputerach, tylko czytali książki i spacerowali na dworze. Kiedyś to, pamiętam dokładnie, to były naprawdę dobre czasy, było wspaniale. Ze wszystkim. Kiedyś to było po prostu lepiej. A nieprawda.
Czy to kolejny tekst jakiegoś starego pierdziela z cyklu „kiedyś były czasy, teraz nie ma czasów”? Z grubsza być może tak, ale daleki jestem od tego, żeby zaszyć się w przeszłości i miotać gromy na wszystko, co nowe.
17 votes, 32 comments. r/Polsko , powiedz mi, czego słuchasz teraz. Ostatnio (a tak naprawdę od dawna) wkurzam się na ludzi, którzy w internecie…
. Poprzedni Następny Kiedyś były czasy, teraz nie ma czasów. 0 30 Kopiuj link
Co ma wspólnego z podcastem terapeuta na NFZ, ile dałem za jingiel i dlaczego kiedyś to były czasy, a teraz jeno sromota. Piszcie, plz: lukaswrzalik@
No niestety, wydawało się że szczepionki to zakończą na dobre, ale nawet nie nowe warianty mnie martwią, bo zdaje się że każda szczepionka jakoś tam na nowe warianty działa, gorzej lub lepiej, ale ciężkie/śmiertelne przypadki ogranicza prawie do zera, ale żeby pandemia się skończyła w tym roku, Pfizer, Moderna i AstraZeneca musiałyby dostarczać w 100% to co obiecują (a widać jak to idzie), plus musiałyby być zaakceptowane szczepionki Johnson&Johnson, Curevac i Novavax szybko i ci producenci również musieliby dostarczać wszystko co obiecują. A jakoś nie wierzę że ten scenariusz się w pełni spełni, bo gdyby się spiełniały deklaracje producentów na pierwszy kwartał, to już byśmy zaraz mieli zaszczepioną całą ochronę zdrowia, nauczycieli i wszystkich 60+...
Idealizowanie przeszłości jest zjawiskiem starym jak świat. Pewnie wspomniany w pierwszym zdaniu Juliusz Cezar też z sentymentem wracał do dzieciństwa i wzdychał z tęsknotą do lat wcześniejszych. Taka już ludzka natura. I akurat to pozostaje niezmienne od zarania dziejów. O ile zazwyczaj mózg do spółki z pamięcią płata nam figla, koloryzując i polerując przeszłość tak, by wyglądała jak najlepiej, tak w przypadku meczów Legii z Widzewem, stwierdzenie: „kiedyś to były czasy, teraz to nie ma czasów” – jest jak najbardziej na miejscu. Tak modny ostatnio powrót do lat 90-tych, niestety nie objął meczów RTS z Legią. Tak naprawdę największą temperaturę środowe spotkanie miało na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Dziesiątki tekstów, wywiadów, analiz i kibicowskich wspominek starć przeszłości, sprawiała że wielu fanów mimowolnie zaczynało wierzyć, że mecz na stadionie przy alei Piłsudskiego w Łodzi może znów wzbudzić wielkie emocje. Że nagle słabo grający w I lidze RTS postawi się znacznie wyżej notowanemu rywalowi. Nadzieję budowało też zeszłoroczne spotkanie, wygrane przez Legię 3:2, ale pełne dramaturgii, bo przecież Widzew z 0:2 wyciągnął na 2:2 i mocno postraszył rywala. To był jednak tylko wybryk. Wyjątek od reguły ostatnich meczów tych dwóch zespołów. Bo Widzew nie znalazł sposobu na Legię już od 20 lat. Jak na mecz nazywany przez wielu: „polskim klasykiem”, to przepaść. I tym razem różnicę między oboma klubami było widać doskonale. Legia nie musiała się bardzo wysilać, by popsuć gospodarzom obchody 110-lecia powstania klubu. Właściwie od strzelenia gola na 1:0 drużyna Michniewicza kontrolowała przebieg spotkania i RTS oprócz jednej sytuacji w pierwszej połowie nie był w stanie zagrozić bramce Legii. Klasyk jest mocno zardzewiały. Co prawda jednostronnie, ale renowacja Widzewa trwa tak naprawdę od pięciu lat i pewnie jeszcze chwilę zajmie klubowym działaczom zanim przywrócą zasłużonemu dla polskiej piłki klubowi blask. Na razie o równej rywalizacji z Legią, kibice łódzkiego klubu mogą co najwyżej porozmawiać. I to tylko, jeśli są to wspominki.
Na początku to było bardziej prawdziwe. Każdy nagrywał bo chciał, dostał na gwiazdkę komputer, kupił mikrofon za 7 zeta w Carrefourze, i nagrywał gry które mu się akurat przypodobał wszystko jest pocięte, filmiki długie na 10:01 posklejane z kilkusekundowych wycinków, i przy co drugim zdaniu koleś zmienia się w orangutana i drze się jakby go skórowali bo pojawił się jakiś średnio zaskakujący jumpscare,Na miniaturce oczywiście 15 czerwonych strzałek i zdjęcie gęby rozdziawionej na pół twarzy, plus tytuł "HEROBRINE IN RESIDENT EVIL???????? GONE WRONG GONE SEXUAL CALLING BALDI AT MIDNIGHT YOU WON'T BELIEVE WHAT HAPPENED"
kiedyś to były czasy teraz nie ma czasów